Choć nie było tak ciepło jak 2 dni temu, to dzięki słońcu można uznać, że pogoda jak najbardziej dopisała.
Przyszła wiosna, dlatego właśnie złapaliśmy dziś pierwszego kleszcza (na szczęście luzem galopował po sierści Tofika).
Mieliśmy pierwsze w tym roku wodowanie (całkiem niezamierzone - patyk niechcący wylądował w wodzie - a młodemu dwa razy powtarzać nie trzeba...)
Obecnie pan Toff smacznie chrapie zajmując swoje miejsce na NASZYM łóżku.
Naprawdę wiosna!
latający pies :)
i wersja leśna:
Latające szczęki v 2012 :D
Niewinny wstęp do wodowania.
Chwilkę po tym jak zrobiłam te zdjęcia i schowałam aparat, młody dał nura do wody...:s (chłodniejsza woda przy myciu łapek pod prysznicem to mu przeszkadza, a lodowata woda w jeziorze w której zanurza się z lubością po uszy już nie...)
1 komentarz:
Jej świetny Jack Russell <3
Ja mam mieszankę i też ma ADHD hehehe
Piękne zdjęcia :)
Prześlij komentarz